Erle M. Kyllingmark „Miejsca poza | Miejsca w nas”
Tekst: dr Wiktoria Michałkiewicz
W tradycji zachodniej, zwłaszcza od początku rewolucji przemysłowej w XVIII wieku, ludzie na coraz szerszą skalę zaabsorbowani byli kwestią naukowego poznania. Kolejne dziesięciolecia upłynęły pod znakiem obliczeń i pomiarów – opartych na przekonaniu, że dane statystyczne są jedynym nośnikiem prawdy, i motywowanych dążeniem do przekształcenia ziemskiej materii w coś pożytecznego i uległego. Filozofowie i artyści, zainspirowani teoriami ewolucji, badali prawa przyrody, szukając analogii dla mechanizmów występujących w naturze w jednostkach i społeczeństwach, oraz starali się określić ich praktyczne implikacje. Wszystko to w imię postępu.
W systemach natury każdy pojedynczy element odgrywa niezliczoną ilość ról, ponieważ każda cząsteczka materii krąży po kolei we wszystkich systemach. Ta złożona relacja między systemem a jego częściami została opisana przez Humberto Maturana i Francisco Varela pod pojęciem autopoiesis. To system, który wykracza poza ludzkie ograniczenia: poza rozumienie przestrzeni w wymiarze poziomym i pionowym, poza czasem i konotacjami pojęciowymi. Jest wymiarem potencjalności, i jako taki jest przywoływany przez fotografie Erle M. Kyllingmark. Jak pisze Kjetil Roed, filozof, literaturoznawca i krytyk sztuki, we wstępie do książki fotograficznej Erle M. Kyllingmark “You Don’t Actually See the Shape of Anything” [“Właściwie nie widzisz kształtu niczego”]: „Fotografie Erle Kyllingmark znajdują się jednocześnie w kilku przestrzeniach wizualnych. Na jednym obrazie widzimy gąszcz w głębi lasu, a gałęzie skręcają się jak kościste palce. Widzimy też śpiące dziecko, półprzezroczyste, wyeksponowane na powierzchni motywu natury. A czy nie ma tu trzeciej gałęzi przecinającej przestrzeń obrazu? Czy dostrzegamy jedno i drugie? Dwa obrazy, lub wszystko, w tym samym czasie”.
Kyllingmark zabiera nas w poetycką podróż. To osobista wędrówka przez miejsca, obrazy, wspomnienia i opowieści. Artystka przywołuje te wymiary doświadczenia, które leżą poza bezpośrednim postrzeganiem przedmiotu, czy krajobrazu. Fotografie, wykonane wyłącznie w analogowej technice wielokrotnej ekspozycji, sugerują intymne miejsce bez wyraźnego odniesienia: miejsca poza lub miejsca w nas. Tłem dla każdej indywidualnej percepcji jest uniwersum jako ogromna, wszechogarniająca całość. Peryferie postrzegania mogą być niewyraźne, dopóki nie skierujemy na nie uwagi.
Erle M. Kyllingmark
(ur. 1974) norweska artystka wizualna, na co dzień mieszkająca w Oslo. Absolwentka London College of Printing, w swojej praktyce artystycznej wykorzystuje fotografię i film.
Realizowała liczne instalacje wideo, między innymi na zamówienie Opery Norweskiej. W ostatnich latach skoncentrowała się na fotografii, a jej prace były pokazywane na wystawach indywidualnych i zbiorowych w Norwegii.
Kyllingmark pracuje w technice analogowej, eksplorując efekt multiekspozycji, który polega na wielokrotnym naświetlaniu kliszy. Przy pomocy tej techniki artystka harmonizuje techniczne i intuicyjne łączenie motywów, które pozostawia do odkrycia odbiorcom.
Zespół kuratorski: Waldemar Elwart, Gabriela Brdej, Urszula Kokoszka i Anna Ratajczak-Krajka
Współpraca kuratorska: Wiktoria Michałkiewicz REZO photo & art management
Wystawa miała cztery odsłony:
- w Domu Podcieniowym w Miłocinie 21.09-08.10.2023 dzięki współpracy z partnerami wystawy: Wójtem Gminy Cedry Wielkie Januszem Golińskim, Gminą Cedry Wielkie, Żuławskim Ośrodkiem Kultury i Sportu w Cedrach Wielkich;
- na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w holu Collegium Historicum 11-26.10.2023 dzięki współpracy z Instytutem Antropologii i Etnologii UAM w Poznaniu;
- w Drewnianym Zabytkowym Kościele w Sierakowicach 28.10-19.11.2023;
- na Uniwersytecie Gdańskim w holu Neofilologii 20.11-15.12.2023 dzięki współpracy z “Nordic Focus Festival”.